Gdyby komuś brakowało pomysłu na ucieszenie się z poniedziałku to…
To dzisiaj – 12 kwietnia smacznie i uroczyście obchodzony jest Dzień Czekolady 🙂
Akurat zarówno w tej kwestii jak i w temacie książek na ów smakowity temat, nie potrafię być obiektywna i absolutnie rekomenduję zarówno czekoladę jak i poniższą książkę 😉
Jedno i drugie zdecydowanie wywoła same przyjemne doznania.
Rym Doroty Gellner to zawsze gwarancja uśmiechu na ustach czytelnika, o czym by ta autorka nie pisała – zawsze kupuje mnie bibliotekarkę całkowicie;) Zresztą zobaczcie sami co mam na myśli tym razem w książce pt.: „Czekoladki dla sąsiadki”.
P.S. Tak tak – jeżeli czyjeś bystre oko przyjrzało się dokładnie okładce książki i ma co do niej pewne podejrzenia to no cóż… tak to się kończy kiedy podczas czytania zajada się czekoladę…
I oczywiście w żadnym innym wypadku, nigdy przenigdy bym nawet najmniejszych plamek na niej zaakceptować przecież nie mogła 😉