Kochani... Każdy z nas niestety wie o tym, że nie zawsze mamy wpływ na to jakimi kolorami ubarwione jest nasze życie... Mało tego – nie zawsze mamy wpływ nawet na to życie... na jego przebieg i niestety czasem przedwczesny kres... Dzisiejszy dzień absolutnie skłania ku refleksji i każdy, kto mieszka na terenie naszej gminy a i nie tylko - niestety doskonale wie dlaczego... Dzisiaj jest nam tak po ludzku przykro, zwłaszcza, że mamy w pamięci tyle rozdawanych wokół uśmiechów, tyle życzliwych gestów.... Pozostaje podziękować za dokonane dobro i życzyć, aby "tam" kiedyś było już tylko ogromne i bezkresne DOBRO właśnie... Zostawiam Was z książką, która takich trudnych tematów właśnie dotyka. Daje pretekst do rozmowy z dziećmi o tym co ciężkie, ale nieuniknione. W bardzo wzruszający sposób przedstawia to jak można przepięknie swoje życie wykorzystać... "Niełatwo jest rozmawiać z dzieckiem o śmierci. Chcemy, żeby jak najdłużej cieszyło się beztroską, żeby żyło pełnią życia. Nie chcemy serwować mu przygnębiających i smutnych tematów. Ale temat śmierci prędzej czy później się pojawi, to naturalna kolej rzeczy, a my nie możemy przecież trzymać dziecka pod kloszem wiecznej beztroski. A może udałoby się przedstawić śmierć w sposób łagodny i delikatny? Śmierć, jako naturalne następstwo szczęśliwego życia?"
Źródło zdjęć i cytatu: http://www.maluszkoweinspiracje.pl/2014/08/w-pogoni-za-zyciem.html?m=1 | ![]() |
![]() | Kochani Czytelnicy, a zwłaszcza wszystkie MAMY... |